Rogaliki
- 550 g mąki pszennej typ 650
- 250 ml mleka
- 20 g świeżych drożdży
- 70 g cukru
- jajko
- 50 g zimnego masła
- szczypta soli
Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy drożdże, cukier i sól oraz wbijamy jajko.
Podgrzewamy mleko by było ciepłe i wlewamy je do pozostałych składników. Wyrabiamy ciasto. Następnie dorzucamy po kawałeczku zimnego masła. Moje Futerko zawsze mi pomaga mieszac wszystkie składniki - a jak robi się za gęsto to łaskawie oddaje mi:). Pozniej za radą z wiewiórczego bloga miksowałam ciasto, tak by było gładkie i elastyczne. Zostawiamy je przykryte ściereczką w ciepłym miejscu na godzinę.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószony mąką blat. Dzielimy na połowę. Każdą cześć rozwałkowujemy na okrąg. Okrąg kroimy nożem na 8 trójkątów.
Całą powierzchnię ciasta przykrywamy farszem, zostawiając jedynie "ramki" trójkątów. Zawijamy trójkąty począwszy od najszerszego boku. Tak można zrobić jesli sie chce rogaliki w kształcie rogalików - nasze natomiast były węzami, slimakami, potworami, swinkami:))
Rogaliki kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem i przykrywamy. Zostawiamy na 30 minut by podrosły.
Wyrośnięte rogaliki smarujemy rozbełtanym żółtkiem z mlekiem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 20 minut w 190 stopniach.
Moim nadzieniem była czekośliwka produkcji własnej:) w połowie wyjadana przez pomocnika:))
Na wierzchu lukier - taki prosty z wody i cukru pudru:)
cieszę się, że wykorzystałaś recepturę na ciasto! mi na tyle przypadła do gustu, że na Święta upiekę z niej makowce :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Zdrówka życzymy!
OdpowiedzUsuń